Autor |
Wiadomość |
PsYcHoLPS2 |
Wysłany: Wto 12:23, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
i to jest wlasnie potega SilverDragonS blahahaha |
|
|
FeaR |
Wysłany: Wto 11:31, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Dobrze mowicie. Jak zobaczyl ze rozpierniczyłem w drobny mak cala jego gildie to mowil ze dami 690000 milionow penya i gm w swojej gildii tylko zebym go nie zabił. |
|
|
LordDustin |
Wysłany: Wto 11:02, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
No tomek dobrze pamietasz ale to tylko czesc tej historui bo tak naprawde to tylko krotkie streszczenie w porownaniu z tym co tam sie dzialo naprawde;D
P.S. co za lamus zedytowal podpis? byl taki ladny obrazek!!;D |
|
|
PsYcHoLPS2 |
Wysłany: Wto 8:36, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
slyszalem o tej historii mrozacej krew w zylach:D i podobno lider hisatsu blagal Cie o zycie i o dolaczenie do ich gildi czyz nie?? ;>
PS.wracasz do gry?? |
|
|
LordDustin |
Wysłany: Wto 5:36, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Tas to byly czasy... zapomniale dodac ze wyskoszyles w tyle nad ziemia cala przeciwna gildia na Ciebie a t ich otoczyes i AOE i wszystko jasne;) i na koncu zostales tylko Ty vs GM tych tam Hisatsu... no ale to juz byla kwestia jednego hita;);p
P.S. FeaR dodam CI obrazek w podpisie ;p;d |
|
|
FeaR |
Wysłany: Pon 21:56, 23 Kwi 2007 Temat postu: Nazywam sie FeaR. Oto moja historia. |
|
Nazywam sie FeaR. Oto moja historia. Wciąż wracam pamięcią do wakacji. Kiedy wyemigrowałem do Stanów Zjednoczonych zacząłem grać w Flajfa. Od razu wciągnąłem także w tą grę mojego kumpla. To były dobre czasy. Często razem pykaliśmy, a naszym wielkim celem było założenie gildii. I udało nam się. W końcu coraz rzadziej w to grałem... Flajf niestety począł mi się nudzić. Po tym jak dostałem czerwoną kartkę grożono mi śmiercią. Przez 3 i pół roku nie mogłem czuć się bezpiecznie. Po tym jak w pojedynkę (tu cenzura mial na mysli ze zabil ich wszystkich)- edited by PsYcHoLPS2 cała gildie Hitatsu (czy jakoś tak, a od nich każdy miał level 69 i by;o ich ze 100 około a ich gm miał 269, ale ja bylem sprytny i ich wyzstkich otoczyłem) wszyscy dziennikarze sportowi wstali i zaczęli klaskać. Przetrwasz trudne chwile. Musisz sie z nimi zmierzyć.
Impossible is nothing. |
|
|